Komentarze: 0
No, mozna powiedziec, ze pracowity tydzien sie skonczyl. Co prawda jeszcze kilka lekcji, ale same latwe (a dokladniej WF, matma, religia, WOS, chemia i angielski).
Szkoda, ze ferie beda dopiero od 31.01 do 15.02 (wliczajac w to weekendy) :( ale jest szansa, ze jeszcze przed feriami pojedziemy na klasowa wycieczke (co prawda tylko do kina, ale to zawsze cos) - jakas pierwsza klasa chce jechac i ich wychowawczyni poprosila nasza, zeby nasza klasa tez jechala. jeszcze nie wiemy na co, ale napewno nie na "wladce piercieni", niestety :(((
Poza tym, dowiedzialysmy sie, ze w ferie jedziemy w gory, ale tylko na 5 dni i do tego mama wezmie laptopa, wiec bedziemy mogly pisac notki itd! Hurrra!!! :) musimy isc na strych i sprawdzic, czy narty sie jeszcze do czegos nadaja. jesli sie nie beda nadawaly mama obiecala, ze bedziemy mogly w Zakopanym wypozyczyc snowboard! :) tylko nie wiemy, czy Aga tez jedzie z nami.
Oprocz tego dowiedzialysmy sie, ze w ferie bedzie rozprawa rodzicow. swoja droga ciekawe, co u ojca? dawno sie nie odzywal, nie robil nalotow i nie chcial zabierac mebli itp. mamy nadzieje, ze juz sobie da z tym spokoj. to bylo wnerwiajace. ciekawe, co on planuje na rozprawe?
Jeszcze, tym razem na szczescie, w styczniu konczy nam sie abonament na komorki i albo bedziemy miec nowe, ale te zrobi sie na karte. trudno ustacic :)
OK, teraz juz konczymy ta notke. pa!