fernella-grizelda

Jak wszyskim wiadomo, wczoraj byl DzienWagarowicza. Jak pech to pech - nie dosc, ze bya to niedziela, to jeszcze okropnie sloneczna. Ostatnie tak nam sie porobilo, ze nie lubimy slonca - ale uwielbiamy deszcz. A najlepiej to jeszcze siedziec na dachu w deszcz obserwowac swiat. To jest dopiero piekne!

Ale do rzeczy! Chodzi o ten Dzien Wagarowicza - w szkole nam powiedzieli, ze jak ktos sie zerwie w poniedzialek, to dostaje nieodpowiednie ze sprawowania. Wiec sie nie zerwalysmy (troche z bólem serca, ale zostalysmy w szkole :P ). Ale za to jutro idziemy z wychowawczynia do LO (najblizszego w okolicy), a pózniej do jakiegos Technikum - no na zwiedzanie :)  Szkoda, ze nie mozna pozwiedzac z klasa LO w innych miastach. Bo my przez ta przeprowadzke bedziemy chodzic do LO w innym miescie (z czego sie bardzo cieszymy :) )

A jesli chodzi o to, co jeszcze u nas sluchac, to nalezy dodac, ze rodzice sie juz prawie do konca rozwiedli. A, jest i za wadomosc dla ojca :). Otoz dowiedzial sie, ze ta jego ******* jest w ciazy! Ha ha ha!!! (zapomnialysmy dodac, ze tydzien temu go wywalili z pracy na zbity pysk). Ha ha ha ha ha ha!!!!!!!!!!!! Dobrze mu tak!!!!! No i tym sposobem na 100% zostaniemy po rozwodzie z mama!!! :)))

Napiszemy krótko: WIOSNA

to naprawde super. sloneczko, drzewa, trawa.

co my do licha gadamy! wiosna to jedna z najgorszych pór roku! slonce zaczyna swiecic i nie ma sie w co ubrac, bo szafa pecznieje od zimowych ciuchow... chociaz, wiosna bardzo czesto przynosi nowa milosc... :)

pozyjemy zobaczymy :P

Notka bedzie krotka, bo zaraz musimy isc ogladac Skoki Narciarskie :P

Piszemy, bo (mimo, ze chcialysmy zamknac bloga) to jednak postanowilysmy dalej go prowadzic. to jednak jest pewien rodzaj terapii psychologicznej, zwlaszcza, jak czlowiekowi jest trudno w zyciu. a nam latwo nie jest... no ale do rzeczy.

po pierwsze: w tym roku trzeba bedzie isc do liceum, a my nie mamy fioletowego pojecia do jakiego

po drugie: w tym tygodniu bedzie ostatnia rozprawa rodzicow i owiemy sie, czy zostaniemy z mama czy z tata (czy tez nas podziela)

po trzecie: prawdopodobnie w wakacje sie przeprowadzamy

po czwarte: szkola (slowo mowi samo za siebie :( )

po piate: ogolna sytuacja na swiecie

po szoste: inne (jest to baaaaaaardzo szeroko pojety punkt ;) )

no i po siodme: w tym roku mamy bierzmowanie i juz pomijamy fakt, ze poko co mama zaliczone 20 pytan na 120, ale jeszcze nie chce nam sie chodzic na spotkania i nie wiemy jak sobie wziac na imie.

no, to chyba wszystko. jesli ktos ma pomysl, jak to wszystko uporzadkowac, to prosimy o rade, bo juz nie wyrabiamy.

OK. Troche dlugo nie pisalysmy, ale juz jestesmy i jest dobrze :)

najpierw trochę o tym, co u nas: w szkole dobrze, w domu trochę gorzej - rozwod to już prawie fakt. moze to i dobrze?

na dzis konczymy. do nastepnej notki!